wtorek, 24 maja 2016

Zapowiedź ostatniej części z serii 'The first snow'

A/N: W przyszłym miesiącu startujemy z nowymi opowiadaniami (wszelkie informacje po prawej stronie bloga), więc pokładam nadzieję w tym, że spotkam się tu ze wzrostem komentarzy.
Tak jak mówię zarówno dłuższego fanfica jak i one shotów spodziewajcie się w czerwcu jak już zdołam jeszcze postarać się nad ocenami końcowymi. Witam was z małym spoilerem ostatniej już części three-shota 'The first snow' i uwaga uwaga! Spodziewajcie się w międzyczasie zaraz po tym króciutkich bonusów do tego fanfica(to przez to, że nie potrafię się rozstać z głównymi bohateriami, boszz)~
Bye, misiaczki ^ᴥ^



- Wróciłeś.
- Zawsze wracam. - kąciki moich ust uformowały się w kształt promiennego uśmiechu, bo boże, jego uśmiech należał do tak kurewsko pięknych. Wolałem jednak nie burzyć swojego szczęścia jak i poprawy u Leo, więc odsunąłem się powoli skanując go nadal wzrokiem. Niepewność jaką odczułem widząc jego wyraz twarzy stał się dla mnie wręcz namacalny, musiałem się w końcu dowiedzieć co było bezpośrednią przyczyną jego koszmarów. - Co śniło ci się tym razem?
Byłem dociekliwy. Zawsze. Może dlatego, że chodziło o szczęście mężczyzny, którego od początku kochałem.
- Zawsze śni mi się ten sam koszmar, Hongbin. - Mężczyzna gorączkowo złapał za nadgarstek młodszego, tak jakby bał się, że ten zaraz zniknie. 
Ponownie się uśmiechnąłem splatając swoje palce z tymi jego po tym, jak odnalazłem jego dłoń. - Mogę odpędzić wszystkie twoje koszmary pocałunkiem, hyung.
Wcale nie żartowałem, bo chwilę później dosięgnąłem jego twarzy i złożyłem na jego ustach przeciągłe muśnięcie, w duchu ciesząc się z dotyku. Byłem człowiekiem, który jeśli chodzi o miłość nie potrzebował wiele a jedynie otrzymanie uczucia od Taekwoon'a.
Po ciele Leo przeszedł lekki dreszcz, sam nie wiedział czym spowodowany, a jak już wspominał wiele razy, rzadko kiedy pozwalał sobie na czułości. Tym razem jednak niemo poruszył swoimi wargami, by zaraz po tym oddać pełny troski pocałunek. Młodszy wiele razy uświadamiał ciemnowłosego o swoich uczuciach względem niego. Ten zaś starał się zrozumieć, dlaczego właściwie tak jest i co właściwie on sam może mu od siebie ofiarować.
- Myślisz, że po tym nie będą mnie już nękać? - Starszy szepnął w wargi Hongbin'a, starając się wyłapać jego spojrzenie. Czuł mocniej zaciskające się palce na jego dłoni. 
Cicha odpowiedź została zagłuszona przeze mnie kolejnym pocałunkiem o słodkim charakterze.

**

Widziałem światło. Czy światło mogło być czymś w rodzaju spełnienia? Czy seks odwoływał się do innych zaznanych uczuć? Nigdy nie myślałem o takiej rozkoszy. Nie z nim. Jego ciało oddawało każdy dotyk na to, jak myślenie dotykało granice rozsądku. Potrafiłem stracić głowę, zatopić podświadomość w jego ciemnych tęczówkach. Lubił erotyczność. Te uczucia nie były subtelne, nie były też wypowiedziane na głos. Wszystko obracało się, jak chciałem. Przestałem trzymać swoich pohamować na smyczy, dając sobie korzystać z niego. Korzystałem z śnieżnobiałej skóry, pięknej barwy głosu. Był dobrym początkiem ale czy dobrym końcem?

**

Nigdy nie usłyszysz ode mnie tych słów, nie mam zamiaru już na ciebie patrzeć Hongbin. 




3 komentarze:

  1. Co miały oznaczać te ostatnie słowa? Chyba nie zakończy się to rozstanie m? Mam nadzieje że nie.
    Czekam na nexta^^ tego opowiadania oraz 'Press it' (jestem ciekawa tego oopowiadania a zwłaszcza ze kojarzy mi się z taeminem)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło! Mam nadzieję, że pojawisz się tu częściej i tym samym rozwiejesz swoje wszelkie wątpliwości. Te słowa to zagadka i zapowiedź tego co wydarzy się w trzeciej części.
      A co do 'Press it' sama jestem podekscytowana one shotami, które się tam znajdą. I oczywiście, sama zainspirowałam się samym Taeminem do tego by stworzyć shoty do tej mieszanki.
      Dziękuję za komentarz!

      Usuń